Polska płonie. Jestem dumny.
Jestem dumny, że ten naród w końcu wyrwał się z letargu i walczy o świeckie państwo. Od razu rozprawię się ze wszystkimi święto-oburzonymi "ale": mam w dupie to, że ktoś pomalował kościół czy komuś przerwał religijny rytuał. Mam w dupie to, że ktoś się czuje urażony wulgaryzmami. Krzywda się nie stała. Nikt od tego nie umarł. Za to krzywda dopiero zacznie się dziać i ludzie będą umierać - gdy kobiety będą zmuszane do rodzenia zdeformowanych płodów skazanych przez tego całego miłosiernego boga na śmierć w niewyobrażalnym cierpieniu. Zgodnie ze statystykami - tak będzie się działo ok. 3 razy dziennie w całej Polsce. Zatem kulturalnie już strajkowaliśmy. Przez lata ostrzegaliśmy, wyrażaliśmy, kurwa, głębokie zaniepokojenia. Uprzejmie informowaliśmy i prosilśmy. Nikt nas nie słuchał. Mówili: przesadzamy. Dziś mówimy: wypierdalać. Mówimy to głosem tysięcy gardeł. Mówimy to na pełnym wkurwie. I dziś tak po prostu trzeba. Od dziecka uczono nas, że złość jest zła. Gniew trzeba wypie